czwartek, 14 lipca 2016

Dwa tygodnie uciekły mi z życia :))

Nie było mnie dwa tygodnie nie wiem od czego zacząć tak dużo się działo dobrych i złych rzeczy :) Nie wiem od czego zacząć  nie mogę skupić myśli co dalej i jak wszystko pogodzić :))) Może zacznę od szczegółów Piknik z Blogującą Mamą ; wyprawa do Krakowa, Zakopane Hotel Sośnica, Sikoreczki wycieczka , lekarze i cały szereg niespodzianek :))) Dzisiaj tak ogólnikowo, rozwinięcie tematu pojawi się w kolejnych postach:)





Jestem zmęczona zadowolona ze swojej pracy i wszystkiego co dokonałam w ciągu tych dwóch tygodni. A na bank jestem pewna znajomości i kontaktów z ludźmi których mam wokoło siebie. Zacznijmy od początku pierwszy był piknik z blogującą mamą  przygotowywania i cały szereg prac z tym związany. Problemy z załamaniem pogody nie zepsuły całej zabawy i impreza była naprawdę udana wiele konkurenci i super nagrody. Oczywiście prezenty dla blogerów , piękny tort, konkurencje dla dzieci i wiele atrakcji :)))  Rozmowy z blogerkami i pamiątkowe zdjęcia :)



Może nazwę to szybką foto relacją z  3 Pikniku z blogującą mamą 








Po pikniku można tylko było brać się za porządkowanie bałaganu jaki pozostał po przygotowywaniu się do pikniku... zapasy prania ,wszędzie latająca bibuła i papiery potrzebne do ozdabiania scenki. Żeby jeszcze było mała to był to czas kiedy Moja sikoreczka szykowała się na wycieczkę do Karpacza - na którą żałuje, że ją puściłam niestety nie jesteśmy w stanie pogodzić wszystkiego i stanąć na głowie żeby pomóc. Najgorsze w tym wszystkim jest to że jak powie dziecko prawdę to mówią, że kłamie i zmyśla  ale powiedziałam sobie, że doprowadzę do konfrontacji i wyciągnięcia konsekwencji tego czynu.





 I tak sikoreczka w Karpaczu, a mama nie zdążyła jeszcze dobrze usiąść i już wyjazd do Krakowa i Zakopanego. Praktycznie kilka godzin minęło od wyjazdu córki a matka już wyjeżdża... Spontan naprawdę dość hardcorowy  - wszystko w biegu, szykowanie jedzenia bo skoro dieta to dieta i jej się trzymajmy... stracone kilogramy nie są już nam potrzebne więc dbajmy o to żeby ich nie było :) Ale wracając do tematu nie wiedziałam do końca co mam a czego nie mam ... torba spakowana więc czas w długą droga.  
Trasa dość długa bo 468 km do Krakowa od Nas z Gniezna ale widoki bardzo ciekawe:) 




W Krakowie mieliśmy trochę zaplecza czasowego i mogliśmy sobie z Moniką pozwolić na wypad dalszy do Zakopanego do Hotelu Sośnica gdzie pojadą zwycięscy Pikniku szczęśliwego losu. Cudowne miejsce wspaniały klimat. Można pisać i pisać o tym miejscu ... ale prościej pokazać Mi teraz zdjęcia bo nie mogę zebrać myśli :)))) Tak pięknie usytuowana miejscówka,  nawet brak pogody nie pozwoli wam poczuć się, że jest to czas stracony na siedzeniu w Hotelu ... Zobaczcie Sami :))

Na dzień dobry widoki z balkonu :)))




Hotel Sośnica od frontu :)



Basen ,Sauna jestem oczarowana tym miejscem :)









Kurcze nie wszystkie zdjęcia się zachowały nie wiem dla czego nawet nie mam zdjęć kącika dla dzieci tam to jest  klimat i miejsce do zabaw :) Cały obiekt jest godny polecenia :)




Widoki wszędzie są prze piękne tylko korzystać ja jestem bardzo zadowolona z tego co wydarzyło się w ciągu tych dwóch tygodni - za to jakich ludzi spotkałam i miałam przyjemność kolejny raz ich spotkać. Ciotka dziękuje - chociaż nadal czuje jak by mnie czołg przejechał . Teraz próbuje nadgonić wszystkie prace i w końcu wrócić na miejsce :) Kochani na tym dzisiaj zakończę czas nadrobić zaległości bo jej ich bardzo dużo nawet Was zaniedbałam :) Miłego dnia życzę :)


Na koniec jeszcze Fontanna na Krakowskim Rynku 



22 komentarze:

  1. Po pierwsze bardzo fajny szablon- proszę namiary. :)
    Po drugie bardzo dużo się u Ciebie działo. Ja jakoś jeszcze nie mam odwagi na takie blogerskie spotkania choć bardzo mnie interesują. Nie dziwię się, że Kraków Ciebie oczarował, to piękne miasto.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nie dam rady znowu wariacja :( Ten miesiąc jest szalony i nie ma końca . Pozdrawiam

      Usuń
  2. Takie spotkanie to świetna sprawa
    Byliście w cudwonym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo się u Ciebie działo, świetne fotki, czekamy na dalsze relacje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w końcu usiąść do komputera i skończyć post tylko wciąż coś :(

      Usuń
  4. Oj naprawdę sporo dobrego sie u Was zadziało dobrego,takie spotkania to super sprawa:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać że świetnie spędziłaś czas...ale w Zakomapym nie może być inaczej :-) to wspaniałe miejsce, czekam na kolejne relacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak cudownie spędziłam czas ...teraz brakuje czasu mą recenzję :)

      Usuń
  6. Wow, alez mialas rzeczy do robienia. Widoki piekne, miejscowka swietna. Alez sie dzialo!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się dziwię 😆😆😆to jest szalony miesiąc i końca nie ma :)

      Usuń
  7. Widać, że miałaś co robić :)
    Byłam jakiś czas temu na chwilę w Krakowie i bardzo dobre wrażenie zrobiło na mnie to miasto - szkoda, że nie miałam okazji zobaczyć tej fontanny... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. rewelacyjny szablon bloga - muszę nad swoim popracować!! warto czasem coś zmienić :)
    oj dzieje się u ciebie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) to już mój drugi i najbardziej mi przypasował :)

      Usuń
  9. Bardzo ładne zdjęcia :) Cudowne widoki :) Bardzo fajnie jest sobie coś takiego zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To faktycznie sporo się działo :) Ładnie tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do dzisiaj nie mogę się ogarnąć same zaległości :)

      Usuń