Kolejny raz dzieci zostały podzielone jako nie wiem " może lepsze i gorsze"a nawet trędowate. Brak mi słów na to Nasze Państwo, ale za to można usłyszeć od niektórych jak mogą inaczej wykorzystać pieniądze, które musieli by przeznaczyć na książki -myślałam, że mnie szlak trafi jak usłyszałam " zobacz ta musi za książki bulić " a my możemy się bawić. Naprawdę zabolały Mnie te słowa poczułam się gorsza tak jak bym była inna.
Jest to ciężki czas dla mnie - choroba cały czas stoi w martwym punkcie, cały czas tylko leki i leki. Do tego nie przewidywane wydatki z autem, których kosztów jeszcze nie znam, ale nie mogę stawiać auta przed książkami dla Mojej Sikoreczki. Pod koniec sierpnia kupiłam kilka książek i już z portfela uciekło prawie 300 złotych, a to jeszcze nie koniec.
Cały bałagan dopiero się zacznie zeszyty, teczki, bloki, kredki, farby ... matko święta jak patrze na listę to słabo mi się robi, a to zawsze coś i tak armagedon do tych zakupów to pikuś. Wytrzymać te zakupy z Sikorką to jest naprawdę sukces :) Ale udało się ogarnięte - oczywiście i kolejne 200 poszło ... Chociaż lista do połowy już wykreślona :(

Przeciwności losu idą dalej za Nami ... w zeszłym roku kupiłam oryginalny plecak -myślałam, że będzie bardziej wytrzymały niestety byłam w będzie. Nie wytrzymał obciążenia, też się nie dziwie - ramie bolało od obowiązkowych książek ... i niestety szwy puściły, materiał się rozszedł. I tak wyprawka staje się dla Mnie coraz większym obciążeniem.
Teraz muszę zaplanować co jest najważniejsze w całej wyprawce i przełożyć niektóre wydatki na późniejszy termin, bo to jest naprawdę Mission Impossible. Czasami wydaje Mi się, że nasze państwo zapomina o naprawdę potrzebujących nie powinnam narzekać będąc samotną matką ciągnęłam dwa etaty i szło jakoś zawsze starczało na opłaty za wynajem mieszkania, opłaty, a także wszystkie potrzeby. Teraz nie jest tak łatwo jak mi siadł ten cholerny kręgosłup. Nie chce narzekać, ale nasz kraj to porażka, a jak coś się głośno powie to Cię czymś innym uciszą. A na pomoc nie masz co liczyć ... Chyba, że zaczniesz oszukiwać, ale tego nie mam zamiaru robić, bo wole mieć czyste sumienie :)
I tak trochę sobie po narzekałam nawet mi lżej , a teraz muszę jakoś ogarnąć resztę . Brakuje Mi sił na cały ten bałagan, ale nigdy się nie poddam :)
A jak Wam poszło szykowanie pociech do szkoły?
Ciotka my to też jeszcze w dupie jesteśmy:) na razie tylko przybory, książki muszą poczekać:) a to TYLKO przedszkole.. a i tak pierwszy miesiąc nie zamknie się w tysiaku ;)
OdpowiedzUsuńNic mi nie mów, a gdzie tu reszta :) Szlak mnie trafia jak pomyślę, ze jeszcze tyle do załatwienia :(
UsuńJa w samym przedszkolu mam mega wyprawkę... To jest straszne wręcz...
OdpowiedzUsuńKurczę te wyprawki to nas przycisna ;)
UsuńNo właśnie a z drugiej strony tak głośno o tym słynnym 500+
OdpowiedzUsuńTylko nie dla osób które przekraczają 800 :) ja jestem samotnie wychowujaca i nie dostanę nic bo przekraczam dochód mogę liczyć tylko na siebie :)
Usuńsmutne to.... i niesprawiedliwe bo przecież to nie Ty dostajesz a dzieci i to ich potrzeby powinny być pokrywane
UsuńNiestety tak to nie działa a ja jestem zdana na siebie od 6 lat i wiem,że jest ciężko ale dam radę tylko nie wszystkie kobiety są takie jak ja i niestety schodzą na zła drogę ... to jest nasze państwo nic nie zrobimy jak grochem o ścianę :(
UsuńBardzo to smutne...
UsuńNajbardziej cieszy mnie to,że Moja Sikoreczka jest zadowolona z tego co ma i potrafi to uszanować :)
Usuńwdzięczność to piękna cecha
Usuńja się cieszę,że szkoła za mną:) ale te zeszyty są fajniejsze niż kiedyś,zawsze sobie jakiś kupię:)
OdpowiedzUsuńTak wszystko jest fajniejsze i ładniejsze ale ceny są też ładne ;)
Usuńu mnie bez szału nikogo do szkoły nie wyprawiam:D a sama już dawno jestem po edukacji:) choć teraz jak widzę dzieci z rodzicami w sklepach co na zeszyty książki wydają 500 zł to aż przeraża jaka ta edukacja droga
OdpowiedzUsuń500 to wyskoczy z portfela w 5 minut ale najgorsze jest to że tylko kupują rodzice 1i 6 klas podręczniki a reszta dostaje od państwa to napewno nie sprawiedliwe i przykre:(
UsuńJa edukacje już skończyłam, a dzieci nie mam jeszcze :P ale wiem ile to wszystko kosztuje.. ceny książek to dopiero kosmos...
OdpowiedzUsuńTak to najgorszy okres dla rodziców ;)
Usuńlubię zapach nowych zeszytów i książek
OdpowiedzUsuńJa też tylko nie lubię tych cen ;)
Usuńto masakra co się teraz dzieje z tymi książkami i wyprawkami. a co do plecaków to od zawsze ja i moja siostra mamy z nike - też były mega ciężkie plecaki, ale wytrzymały wiele lat po dziś dzień :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w adidasie i nie wytrzymal ;) Coś wymyslimy ale wyprawka to naprawdę masakra ;)
Usuńja jak na razie kupiłam parę rzeczy do przedszkola, a na wyprawkę się złozymy
OdpowiedzUsuńJa niestety sama muszę to ogarnac chociaż nie jest lekko ale dam radę ;)
UsuńMam już to za sobą! Miłej niedzieli!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Ja już też bym chciała :) Również życzę miłej niedzieli ;)
UsuńThank you greetings:)
OdpowiedzUsuńMamy jeszcze kilka lat do takich wydatków. Gdyby nie te ceny, kompletowanie wyprawki mogłoby być całkiem przyjemne.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ;)
UsuńDzieciaczki kosztują
OdpowiedzUsuństrach sie bac
OdpowiedzUsuńNiestety ale od przyszłego roku wszystkie podręczniki będą darmowe PODOBNO!?!?!
UsuńJa niestety nie pomyślałam o tym wcześneij i wszytsko zotało mi na ostatnią chwilę :( Nie sądziłam, że to wszytsko jest takie drogie! Dobrze, że w dzisijeszych czasach tak łatwo znaleźć opcję pożyczek, wynalazłam tutaj https://www.credy24.pl/blog/chwilowki-bez-zaswiadczen/ mam nadzieję, że wystraczy. A w przysżłym roku zaczne szybciej kupować!
OdpowiedzUsuńWyprawka może być faktycznie dość dużym wyzwaniem. Ja sobie trochę oszczędziłem nerwów i sam bindowałem zeszyty dla dzieci przy użyciu bindownicy https://somax.eu/189-bindownice i wyszło całkiem fajnie. Niestety ale kredek i flamastrów nie potrafię już sam zrobić.
OdpowiedzUsuń