wtorek, 22 listopada 2016

Żeby Mi się chciało, tak jak Mi się nie chce :(

Nie wiem jak Wam udaje się pisać posty tak regularnie - naprawdę podziwiam :) U Nas zawsze coś się dzieje i niestety nie jest to dobry rok dla Naszej rodziny ... z każdej strony jak grom uderzają tragedie :( Niestety na to nie mamy wpływu :( Życie toczy się dalej i każda chwila z Sikoreczką daje Mi siłę do walki z całym złem :) A najbardziej lubimy Nasza Kuchnię i zdrowe odżywianie, które weszło Nam w krew :) 




Czas spędzony z Sikoreczką to moje największe szczęście jakie mnie spotkało :) I chociaż jest już w wieku, gdzie kłócimy się coraz częściej :( :( to i tak Nasze drogi zawsze się schodzą . Niestety tym razem mieliśmy bardzo mało czasu na wspólne kucharzenie :) Ale czas jesienny to nie tylko nadmiar wrażeń u Nas, ale też brak czasu - to chyba spowodowane przesileniem, a dwa nadmiarem dodatkowych zajęć, wydarzeń i oczywiście nastał czas chorobowy. 

DZIEŃ POŚWIĘCONY REFLEKSJI :) 

Nie wiem jak u Was wygląda śniadanie ??? Nasze to standardowo placuszki, omleciki i owsianki - zdrowe posiłki to już rutyna :)
Tym razem przygotowałyśmy sobie trochę bardziej wykwintne placuszki z wiórkami kokosowymi, chia i winogronko:) Tak na poprawienie jesiennej aury :) Szkoda, że to nie pomaga  na inne ważne sprawy :(  Tak rozpoczęty dzień powinien mieć dobry scenariusz do dalszego działania, Mi nie pomogło :(

Dzień poświęciłyśmy refleksji, rozmowie i planowaniu jak wszystko pogodzić. Kurcze, żeby Mi się tak chciało jak Mi się nie chce ... zamiast szukać motywacji mam mętlik w głowie -nawet Sikorka, nie wie jak pogodzić wszystko;szkoła;jazda konna, moja choroba, jej choroby  i problemy w rodzinie :( Chciała bym cofnąć czas, żeby nadrobić stracony czas z rodziną - niestety tego się już nie da :) Jak znaleźć ukojenie - może czas znajdzie lekarstwo na rany :(

Chandra Nas dopadła, przygnębieniem, apatia a nawet żal za wszystko czego się nie zrobiło :(   
Zaczniemy może od zaplanowania obiadu i pokażemy Wam jak szybko można dobrze i zdrowo zjeść:) Szybko bo nie mam głowy do gotowania ... czyli sałatka z feta i kurczakiem w pesto pomidorowym, Nasz pomysł na Szybki obiadek :) 




Prosty i szybki obiadek :) Sałata lodowa, rzodkiewka, ogórek, ser feta i pesto pomidorowe oczywiście przyprawy trochę soli, pieprzu i zioła :) Wszystkie produkty kroimy w kostkę, przyprawiamy i zalewamy połową naszej mikstury pomidorowej :)




Do tak gotowej sałatki smażymy tylko pierś kurczaka zamarynowaną w oleju z bazylia. Smażymy na patelni, doprawiamy solą pieprzem na koniec zalewamy Naszym pesto pomidorowy :) Bardzo proste:2 pomidory pozbawiamy skórki kroimy w kostkę i dodajemy oliwy z bazylią całość blendujemy i gotowe :)








I to by było na tyle cała filozofia :) Dla Nas najlepsze rozwiązanie na ciężkie dni :( Wystrój przygotowała Sikoreczka typowo jesienny :) Przynajmniej działa na Nasze endorfin-ki i poprawia nastrój :) Mam nadzieję, że Wam też się spodoba twórczość Mojej Sikorki ??? 









Nie wiem jak u Was, ale Mnie już zaczynają męczyć ciągłe problemy - niby zaczyna iść wszystko swoim torem, a przeszkody wyrastają gorzej jak chwasty :( Moim największym marzeniem ostatnio jest osiągnięcie spokoju i zdrowia dla Sikoreczki  :) 

Nie pamiętam kiedy Mi tak chorowała - angina, stany zapalne do tego jeszcze nawrót alergii ... nie wiem, może spowodowane jest to zmiana otoczenia. Od miesiąca tylko słyszę ... "mamo boli" jak nie głowa to mięśnie , jak nie gardło to brzuch - nie ma żadnych problemów z nauką na w-f chętnie chodzi i ćwiczy - zawsze miała dużo energii. Teraz ją obudzić to graniczy z cudem ... zaraz, za chwilę ... mamo jeszcze 5 minut. Nie wiem lekarz nie znalazł, żadnej przyczyny - może po prostu zgonimy to na przesilenie jesienne :( 

 Jak słyszycie u Nas nastał czas chorowania nie dość, że mama chora to teraz jeszcze Sikoreczka :( Czy u Was jesień też ma takie ciężkie początki ??? Już się boję pomyśleć co będzie zimą.  

40 komentarzy:

  1. U mnie też ta jesień nie jest taka jaką bym chciała, ciągle choruję, nastrój mam kiepski,liczę,że to minie wraz z końcem jesieni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam kiedy się skończy ta aura jesienna jesteśmy rozbite i nic się nie chce ;)

      Usuń
  2. great post as usual :)
    Kisses :)

    http://itsmetijana.blogspot.rs/

    OdpowiedzUsuń
  3. O to i tak w miarę łagodną mamy jesień, choć wiadomo , każdy do lata czeka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię jesień i jej kolorystykę ale ostatnio choroby nas się nie mogą odczepic :(

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj. U nas podobnie z tymi chorobami. Wczoraj jeszcze Franio mi dostał katar. To jest dopiero jazda. Franio płacze, Jaś od razu zazdrosny i też chcę mieć uwagę mamy to chociaż udaje,że go coś boli.
    Mam prośbę,bo piszesz o tym Trizerze. Mogłabys mi na meila napisać coś więcej ewaossowska1@wp.pl. Byłabym wdzięczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu w sobotę usiade do kompa to puszczę info;) Niestety jesień nas chorobami zawala ;)Pozdrawiam

      Usuń
  6. taką sałatkę to ja lubię :)
    tez jestem aktualnie chora :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię jesieni, ale staram sie dostrzegać jej pozytywne strony - uwielbiam jesienne placki czy ciepłe kakao. Chorobom sezonowym póki co się nie daję, a moją odporność wspiera czystek i witamina c - z jesienią kojarzy mi się taki eliksir: pół lub 3/4 łyżeczki witaminy c mieszam z wodą, łyżeczką miodu o sokiem z połowy cytryny :)) A Wam dużo zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Tak naprawdę nigdy czystka nie piłam ;)

      Usuń
  8. Oj, mi zdrowe odżywianie również weszło w krew :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest w tym wszystkim najlepsze takie nawyki tylko podtrzymywać ;)

      Usuń
  9. Ty gotujesz dobre obiady a ja jem mrożonki i stąd mam czas na posty na blogu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety albo stety moja Sikorka bez obiadku uznaje za dzień stracony ;) Podziwiam i tak ;)

      Usuń
  10. Główka do góry oby chandra szybko minęła i poszła w P... ;) A zdrowe odżywianie to coś dla mnie :) buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. O jak tu pysznie :D Aż ślinka cieknie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Głowa do góry! Wszystko jeszcze się ułoży!
    P.s. pysznie tu u Ciebie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Po tym poście zaczynam się motywować ;) Pozdrawiam ;)

      Usuń
  13. Głowa do góry! Wszystko jeszcze się ułoży!
    P.s. pysznie tu u Ciebie!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Po burzy zawsze wychodzi słońce. Choróbskom nie ma się co dziwić, bo teraz okres chorobowy w pełni, miną i będzie dobrze. U mnie córka, odpukać od wiosny nie chorowała. Ja też się trzymam, choć jestem nagminnym anginowcem ;) No a z takimi pysznymi obiadkami to radość powinna przyjść :)
    Mi na depresję jesienną pomaga (poza przytulasami) kieliszek czerwonego wina i dobra komedia (lub książka, ale lekka i zabawna).
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dobry pomysł lampa wina i Książka ;) Dziękuję ;)

      Usuń
  15. Następny rok pewnie będzie lepszy ;) super sałatka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję już zaczynam wracać do siebie ;) Pozdrawiam

      Usuń
  16. U nas z tym zdrowym odżywianiem różnie bywa, zwłaszcza, że stołujemy się u rodziców, ale w weekendy aż chce się coś takiego lekkiego.
    Zdrówka dla Was Dziewczyny. Ja się trzymam, Tygrys z gilami do pasa i kaszlem, a Mąż w stanie rozkałdu. Uroki jesieni.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymajcie się cieplutko :) My już prawie po składane do kupy :)) Zdrówko się unormowało, tylko żeby jeszcze chandra poszła w las :)Pozdrawiam

      Usuń
  17. Z takimi objawami koniecznie należy iść do lekarza :) Lekarz powinien ustalić, co jest przyczyną tych objawów.

    Pozdrawiam serdecznie,

    Patryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Jak na razie wszystko się wyciszylo :) Pozdrawiam ;)

      Usuń