Niekończące się kolejki do lekarzy specjalistów - moja diagnoza ...

Niestety kolejki do lekarzy specjalistów nigdy  się nie kończą a tak na prawdę rosną i nie ma końca tej kolejki. Ja również jestem jedną z oczekujących pacjentek do neurologa o dziwo moja kolejka była bardzo krótka i czas oczekiwania to zaledwie miesiąc. Bardzo bałam się tej konsultacji bo wiąże się to z moim kręgosłupem o którym już pisałam. Przygotowana idę jak na wojnę wszystkie badania,kopie i opisy zdjęć - które dla mnie są pisane łacina. I może nawet lepiej bo człowiek się tak nie zastanawia co dalej i jak z tym żyć ...

I tak wygląda rzeczywistość - kiedy naprawdę potrzebujesz szybkiej konsultacji zostaje ci tylko iść prywatnie- ja też niestety uciekłam się do tego rozwiązania. No w końcu jestem po wizycie - to,że się bałam wejść to pikuś gorzej było wyjść z gabinetu z całym bagażem informacji i ostateczną diagnozą. Nie będę wam opisywać całego badania - chociaż po krotce z samego opisu Rtg kręgosłupa 

"Dyskopatia i kręgozmyk o ok 8 mm na poziomie L-5/S-1. Asymetria i anomalia łuków L-5  i niespojenie się łuku kości krzyżowej". 

Dla mnie zwykłego człowieka sam opis wywołuje ciarki. Teraz już ciarki mnie nie dopadły tylko brak czucia w nogach po diagnozie - jedynym rozwiązaniem jest operacja /zabieg kręgosłupa nie ma już wyjścia i nie ma co czekać bo z wiekiem będzie coraz gorzej a teraz jest jeszcze najlepszy czas... Masa informacji którą przekazuje specjalista jest nie do ogarnięcia, skierowania na badania ,rezonans i sposób jak zapobiegać bólom krzyżowym - mogę napisać już referat. 

I chociaż uciekam myślami od tego zabiegu to teraz już nie ma drogi ucieczki - w kolejce jeszcze postoję, żeby dać sobie czas hmm. Najgorszy jest strach przed operacją ale teraz spotkałam już tylu różnych ludzi którzy są już po operacjach, że się nie boje bo ból jest najgorszy w tym całym przedsięwzięciu. Od czerwca zaczynam rehabilitację oczywiście prywatnie bo czas oczekiwania dwa - trzy miesiące ja nie mam tego czasu. Rezonans to też jakieś nie porozumienie. 

Większość skierowań mam już za sobą.... ale najważniejszym i najczęstszym obciążnikiem jest nasza nadwaga czasami nawet wydaje się nam, że 10 kg to co to za nadwaga - a jednak nasz kręgosłup ma co dźwigać  i ja też z tym walczę bo niestety muszę dla swojego komfortu przede wszystkim .

 I najważniejsze w całym tym oczekiwaniu !!!

Kochani jeżeli macie ciężką prace i dźwigacie ciężkie towary to zadbajcie o to jak je podnosicie. Nie katujcie siebie sami bo skończycie tak jak ja ... A ja już zmagam się z tym problemem i zawsze dbam o sposób siedzenia, noszenia i podnoszenia przedmiotów - tylko ten wypadek zakłócił moje życie.

Co nie oznacza, że robię wszystko perfekt ... nie i tu wam powiem, że jestem jednym z tych głuptasów które po wypadku tak naprawdę w pracy przez upuszczenie blachy z ciastem nie zgłosiłam wypadku 

NIGDY NIE ZASTANAWIAJCIE SIĘ NAD ZGŁOSZENIEM BO TO WASZE ZDROWIE I PRZYSZŁOŚĆ 

 ... zrobiłam to bo nie chciałam z tym wszystkim zostawić- pseudo koleżanek niestety teraz tak to muszę napisać. Bo był to czas przedświąteczny czyli żniwa dla naszej branży -firmy. Pakowałam w siebie leki przeciwbólowe żeby nie zostawić ich z tym. Ból jaki wtedy znosiłam to po prostu masakra bark od samego uderzenia o ten cholerny stół dwa tygodnie mnie bolał - brak słów na moją głupotę. I teraz tak naprawdę zostałam sama z tym wszystkim a leczenie kosztuje - pracowałam w fajne firmie nie mogę powiedzieć, że było mi źle- zawsze kochałam marketing i prace z ludźmi - tylko pracownicy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Śmiem twierdzić,że kiedyś te osoby same odpokutują ... Ja życzę im jak najlepiej byle z daleka ode mnie. Po za jednym ogniwem, które zawsze będzie dla mnie tam człowiekiem :) 

To na tyle kochani postaram się wam  napisać referacik jak zapobiegać bólom krzyża - bo to już mam w małym  paluszku- a teraz dbajcie o swój kręgosłup i jeżeli macie nadmierne kilogramy  to szybko pozbądźcie się tego zbędnego balastu bo to przede wszystkim dla waszego zdrowia. A jak ktoś ma jakieś informację lub ma to samo to z chęcią posłucham jak on się z ty zmagał.  Pozdrawiam do usłyszenia :)